On opowiada o Legionach, a ja o bieżeństwie. On o Janie Pawle II, a ja, że jego pielgrzymki nie zmieniły mego życia. Wojna polsko-bolszewicka to też nie jest historia mojej rodziny. Dużo bardziej bije mi serce, gdy jestem gdzieś na Polesiu i wchodzę do starego domu i tam wszystko jest tak, jak w domu mojego dziadka – Tomasz Sulima, dziennikarz, etnograf, działacz białoruskiej mniejszości, porównuje pamięć historyczną ludzi z okolic oddalonych od siebie o dwadzieścia kilometrów.
Czy więc bieżeństwo może stać się częścią historii Polski? Czy dzieci będą się o nim uczyć w szkole? W jaki mit może się pamięć o bieżeństwie przekształcić? Dla kogo stanie się on ważny?
Rok obchodów jubileuszowych dał ogromne pole do obserwacji. Tomasz Sulima zauważył np, że niewiele osób chciało mówić o przodkach jak o uchodźcach, by rodzinnych historii nie wpisywać w kontekst aktualnych wydarzeń na naszym kontynencie.
Cała rozmowa z cyklu „Co nam zostało z bieżeństwa”: https://biezenstwo.pl/co-nam-zostalo-z-biezenstwa/tomasz-sulima-dziennikarz-etnograf-dzialacz-bialoruskiej-mniejszosci-radny-w-bielsku-podlaskim/
Projekt „Co nam zostało z bieżeństwa” powstał dzięki stypendium Marszałka Województwa Podlaskiego