Nowa książka autorki „Bieżeństwa 1915”

7 lutego ukaże się moja druga – po „Bieżeństwie 1915. Zapomniani uchodźcy” książka. Oto ona: „Kamienie musiały polecieć. Wymazywana przeszłość Podlasia”.

Dotyka także bieżeństwa, choc skupia się na okresie tuż po nim. Czytajcie!!! Przedsprzedaż właśnie ruszyła: https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/kamienie-musialy-poleciec?fbclid=IwAR1EeX9ULAwK7t9ldoYGVvG3YNZ5WOiLL5lCXFQnT0Z_sN6tF0tR3srXXBw

Ze strony Wydawnictwa:
Doświadczenia mniejszości często nie mieszczą się w oficjalnej historii. W północno-wschodniej Polsce także niewiele wspominano o tutejszej białorusko-prawosławnej społeczności: bieżeństwie, powojennych przesiedleniach i zbrodniach, a zwłaszcza o  napięciach międzywyznaniowych i etnicznych.

Aneta Prymaka-Oniszk przełamuje to milczenie. Jeździ po podlaskich wsiach, rozmawia z mieszkańcami i historykami, czyta archiwalne dokumenty, a zdobytą wiedzę konfrontuje z mitami o stosunkach polsko-białoruskich. Pokazuje, co uformowało prawosławną mniejszość w okolicach Białegostoku, Bielska Podlaskiego, Hajnówki, Siemiatycz, Sokółki. Wszystko po to, by zrozumieć, co stało się osiemdziesiąt lat temu oraz jakie znaczenie nadaje się tamtym wydarzeniom dziś.

O tym, że mój dziadek został zastrzelony w maju 1945 roku w swoim domu pod Kuźnicą, wiedziałam od zawsze. Przez „bandę”, dodawano ściszonym głosem. Nie kazano o tym milczeć, ale rozumiałam, że tak trzeba.

Kiedy po latach postanowiłam poznać lepiej tę historię, długo kluczyłam obok. „Nie rozdrapuj starych ran”, słyszałam. Jednocześnie obserwowałam, że przeszłość coraz częściej służy do rozgrywania teraźniejszości, że rozdaje się na jej podstawie etykiety „bohaterów” i „zdrajców”, a za „dowód winy” wystarcza nieraz fakt, że ktoś został zabity. Zaczęłam wsłuchiwać się uważniej w rodzinną opowieść, zaglądałam do archiwów, wertowałam książki, przyglądałam się okolicznym pomnikom. Poszłam też do sąsiadów z „drugiej strony” pogranicznych podziałów, tą reporterską zasadą łamiąc tutejszy zwyczaj przemilczania trudnej przeszłości.

Powstała historia o pogranicznym sąsiedztwie i o wspólnym życiu. O tym, że jedni występują czasem przeciwko drugim, a potem wciąż żyją obok, w pozornej niepamięci. Dzieci siedzą razem w szkolnych ławkach i dzielą się na przerwach kanapką. Tylko ciocia Luda drży ze strachu, by nikt nie odkrył, że wśród nocnych napastników rozpoznała brata koleżanki.

Aneta Prymaka-Oniszk

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz