Tam zostało moje dzieciństwo

IMG_9235-a

Imam Stefan Mustafa Jasiński w swoim domu z Białymstoku; fot. Aneta Prymaka-Oniszk

Jechaliśmy na dwóch furach… Były to wozy drabiniaste, którymi woziło się z pola zboże. Żeby z tych drabin nic nie wypadało, wkładało się takie wielkie plecione półkoszyki. Gdy załadowaliśmy się na te wozy i ruszyliśmy w kierunku stacji Lidy (….)  na ganku zaczął wyć nasz pies Żuczek, taki czarny był. Do dziś pamiętam tę psią rozpacz… – tak początek bieżeństwa wspomina imam Stefan Mustafa Jasiński.

Gdy rozmawiamy w jego domu w Białymstoku, ma 104 lata. Wydaje mi się, że jest najstarszym żyjącym  bieżeńcem. Urodził się w 1911 roku we wsi Malawicze Górne niedaleko Sokółki. Gdy jechali w bieżeństwo miał 4 lata; gdy wracali – 11.

Nie doczekał publikacji tego wywiadu. Zmarł 4 września 2015 roku.

Cała rozmowa: https://biezenstwo.pl/co-nam-zostalo-z-biezenstwa/stefan-mustafa-jasinski-imam-z-malawicz-gornych-zmarl-4-wrzesnia-2015/

logo

Projekt „Co nam zostało z bieżeństwa” powstał dzięki stypendium Marszałka Województwa Podlaskiego

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź na „Tam zostało moje dzieciństwo

  1. Pingback: Jeszcze o bieżeństwie | Domowe opowieści

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s