
Tzw. repatrianci z Rudki na Białorusi w drodze do Polski, 1946. Fot. John Vachon. Czy istnieją też zdjęcia przesiedlanych do ZSRR mieszkańców Białostocczyzny? Nie udało mi się dotychczas takich znaleźć.
Ledwo zdążyli odbudować swoje domy. Dopiero co odchowali urodzone po powrocie z bieżeństwa dzieci. I znów wielka polityka zatrzęsła ich życiem. I ponownie ich historia „wyleciała” ze zbiorowej pamięci. Przynajmniej tej oficjalnej.
1 września 1939 roku wszyscy mieszkańcy ówczesnej Polsku usłyszeli: wojna! Większość bieżeńców 1915 roku doświadcza najpierw sowieckich rządów – 17 września na wschodnie tereny ówczesnej Rzeczpospolitej wkracza Armia Czerwona, przyłączając je do Związku Radzickiego i wprowadzając stalinowski terror. 22 czerwca 1941 roku nadchodzą hitlerowcy: mordowanie Żydów, pacyfikacje wsie, wywożenie młodzieży na roboty przymusowe. Latem 1944 roku te ziemie zajmuje Armia Czerwona. Ale „wyzwolenie” dla ludności nie przynosi spokoju.
9 września 1944 roku PKWN i Białoruska SRR podpisują umowę o wymianie ludności: Polaków mieszkających w granicach BSRR na Białorusinów z województwa białostockiego. (Trwa też „wymiana ludności” litewskiej i – w szczególnie okrutny sposób – ukraińskiej.) Z szacowanych na 150 tys. Białorusinów wyjeżdża – nie zawsze z własnej woli, choć akcja ma być dobrowolna – ok. 30 tys. W zdecydowanej większości bieżeńców 1915 roku. Doświadczenie bieżeństwa – jak wynika ze znanych mi relacji – zwykle zniechęca do wyjazdu ze swojej ziemi.
To wydarzenie – choć przemilczane w oficjalnej historii – budzi ogromne emocje. Trudno się temu dziwić. Dopiero od niedawna – właściwie od ukazania się książki Marcina Zaremby „Wielka Trwoga. Polska 1944-1947. Ludowa reakcja na kryzys” – rozmawiamy o tym okresie z perspektywy codzienności i ludzkich losów, a nie heroizmu i męczeństwa. W całej Polsce nie jest to rozmowa łatwa. Na Białostocczyźnie – terenie wielokulturowym – jest ona jeszcze trudniejsza. Linii potencjalnych podziałów jest tu przecież więcej. A na tę historię składa się też wiele spraw drażliwych, nie poruszanych w przestrzeni publicznych: polityka II Rzeczpospolitej wobec mniejszości narodowych, reakcja mniejszości na przyjście Sowietów, wygrywanie podziałów narodowościowych przez hitlerowców i wreszcie chyba najtrudniejsze czasy powojenne: rola podziemia w nakłanianiu do wyjazdów na wschód i udział mniejszości w strukturach komunistycznych.
Zbieram wspomnienia na temat tego czasu – od bieżeństwa 1915 do lat po II wojnie światowej. Co przeżyły Wasze rodziny? Jakie historie zachowały się w rodzinnej pamięci? Zależy mi na wszystkich wspomnieniach – zarówno tych spisanych (a także na fotografiach i dokumentach) jak i na rozmowach. Opowiadanych z perspektyw różnych grup lokalnej ludności – chcę poznać różne racje i punkty widzenia. Osobom niechętnym ujawnianiu swojej tożsamości gwarantuję anonimowość.
Proszę pisać na adres: aneta.prymaka@gmail.com
Na ich podstawie – dzięki stypendium artystycznemu Marszałka Województwa Podlaskiego – powstanie cykl reportaży.