Chuda nie będzie. Twarde okładki. 365 stron. Ale będą obrazki! Sporo obrazków. 30 fotografii, nie licząc okładkowego; skan z gazetowego fotoreportażu zawierającego 12 zdjęć. Do tego mapa.
Będzie więc co pooglądać. Tym bardziej, ze spora część zdjęć, które ostatecznie znalazły się w książce, dotychczas nie były publikowane w Polsce. Niewykluczone zresztą, że niektóre po raz pierwszy wyszły poza archiwa i biblioteki rosyjskie.
To ogromna zasługa pracującej przy książce „Bieżeństwo 1915. Zapomniani uchodźcy” fotoedytorki Katarzyny Bułtowicz, potrafiącej zdobywać zdjęcia nie do zdobycia. Oraz wspaniałej pomocy Basi Dzierżanowskiej i jej orientacji w świecie rosyjskich bibliotek i bibliotekarzy. A także życzliwości Aleksandra Sosny (część jego wspaniałych zbiorów można obejrzeć tu: http://www.chram.com.pl) i Katarzyny Sawczuk oraz wielu osób które podsyłały linki, służyły radą i pomocą. Dziękuję!
Na rozbudzenie smaku – zdjęcie z zasobów naszej Biblioteki Narodowej, jedno z tych książkowych trzydziestu:

Uchodźcy z Włodawy. Dopiero wyjechali; ich wóz jest jeszcze zasobny. fot: Biblioteka Narodowa Polona, Album ze zdjęciami Pułku Saljańskiego
A do premiery zostało 5 dni, właściwie to już prawie 4 🙂
Pani Aneto. Bardzo dziękuję za tę książkę. Przeczytałam „za jednym zasiadem” i czuję, że jeszcze mi mało. Pomimo tego, że interesuję się bieżeństwem od dłuższego czasu, po przeczytaniu Pani książki uświadomiłam sobie, że ta historia łączy tak wielu ludzi. Wierzę, że uda nam się wziąć z niej coś na przyszłość. Bardzo dziękuję za ogólnopolską akcję. Wcześniej losy moich przodków przeżywałam tylko w zaciszu mojego serca. Pozdrawiam Hania