On bardzo chciał opowiadać, ale nikt nie chciał słuchać – tak Wioleta Szymusiuk-Poreda, producentka spektaklu „Bieżeńcy” w białostockim Teatrze Dramatycznym, wspomina swego dziadka-bieżeńca. Dziadek więc swoją historię spisał. Odkryty trochę przypadkiem pamiętnik zaczął żyć swoim życiem.
Przez to, że mnie to ominęło, chciałabym, żeby mego dziecka nie ominęło. On dopiero wczoraj to usłyszał po raz pierwszy, poczuł język, kulturę. Przeczytam mu ten pamiętnik jeszcze raz za rok, może za dwa lata, zobaczymy, jak wtedy będzie to odbierał – dodaje Wioleta.
Cała rozmowa z cyklu „Co nam zostało z bieżeństwa”: https://biezenstwo.pl/co-nam-zostalo-z-biezenstwa/wioleta-szymusiuk-poreda-producentka-spektaklu-biezency/
Projekt „Co nam zostało z bieżeństwa” powstał dzięki stypendium Marszałka Województwa Podlaskiego