Co zapamiętaliśmy?

Z jednej strony – sielskie obrazki stepu, ośnieżonych gór w oddali i arbuzów w ogrodach; z drugiej – zboże wysypywane do rzeki przez Czerwonych. Z opowieści babci to najmocniej wdarło mi się w pamięć. Słuchałam ich jako małe dziecko – babcia zmarła, gdy miałam 8 lat.

Po latach podobne obrazy odnalazłam w pamięci sąsiadów z okolicznych wiosek: Knyszewicz, Suchenicz, Harkawicz (powiat sokólski), których przodkowie wyjechali jak moi – na Północny Kaukaz. Zwłaszcza o tym zbożu sypanym do rzeki. Właściwie wszyscy o tym opowiadają – dla rolników i ich dzieci musiało to być coś niewyobrażalnego. U niektórych dziecięca wyobraźnie jeszcze dodała nowych kolorów; czasem dosłownie.

– Dziadek opowiadał ciągle o tych Czerwonych, co to zboże sypali do rzeki. I ja nie miałam pojęcia, o kogo chodzi. Wyobrażałam sobie, że czerwonoskórzy. I że ci czerwonoskórzy to jacyś bardzo źli ludzie – opowiada ciocia Gienia, lat ok. 60.

Drugim takim stałym motywem opowieści jest bogactwo miejscowych chłopów i to, że tak dobrze bieżeńcom się żyło w Rosji.

A jakie historie Wy zapamiętaliście? Opowiadajcie. Czy uda nam się odnaleźć więcej takich wspólnych motywów?

„Moja” bieżeńska historia

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wspomnienia i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź na „Co zapamiętaliśmy?

  1. Anna Kraśnicka pisze:

    Nie wszędzie było bogactwo… Kaługa – tam była bieda, wszyscy bieżeńcy głodowali, musieli żebrać.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s