Blog to część strony o bieżeństwie. Ma ona być:
- źródłem wiarygodnych i różnorodnych informacji o bieżeństwie;
- miejscem dyskusji o bieżeństwie i związanych z nim tematach, także naszej (nie)pamięci;
- pomocą w ocaleniu wspomnień, dokumentów, zdjęć; także refleksji współczesnych osób.
Ma dotyczyć bieżeńców I wojny światowej. Być spojrzeniem z ich perspektywy. Nie z punktu widzenia generałów, ministrów, organizacji. Chodzi o historię „zwykłych” bieżeńców – prostych chłopów, z którymi właściwie nikt się nie liczył.
Z racji pochodzenia – moja rodzinna „bieżeńska” historia jest opisana w zakładce Wspomnienia – najbliżej mi do białoruskich bieżeńców z guberni grodzieńskiej; to zresztą grupa najliczniejsza i najdotkliwiej przez uchodźstwo doświadczona. I bardzo specyficzna – inaczej niż np. Polacy czy Łotysze – byli pozostawieni sami sobie. Białoruska inteligencja dopiero się tworzyła i była zbyt słaba, by zatroszczyć się o interesy rozrzuconego po Imperium ludu. Carska Rosja zresztą – podobnie jak w przypadku Ukraińców – nie uznawała ich odrębności i niechętnie patrzyła na tworzenie się organizacji narodowych. Dlatego perspektywa tej grupy będzie dominować na tej stronie. Oczywiście – to podkreślam, by nie było żadnych wątpliwości – nie zamierzam dzielić bieżeńców, nikogo wykluczać, czy uciekać od historii innych grup niż wyżej wymieniona.
To o całej stronie. A blog? No cóż, tu chyba wszystko jasne. Na blogu mamy przede wszystkim ze sobą gadać. Zapraszam!