To niby oczywiste. Bieżeństwo po rosyjsku oznacza uchodźstwo. Ale w opowieści o bieżeństwie uchodźczy kontekst zwykle się nie pojawia. Gdy podczas debaty zorganizowanej przez Ośrodek Karta, pokazywano, że bieżeństwa to historia wpisująca się w uchodźczą odyseję; podobna do tej, która rozgrywa się na naszych oczach, w części publiczności wzbudziło to zdziwienie i ostry (choć nie poparty wieloma argumentami) protest.
Tym bardziej ważny wydaje się więc głos dochodzący z Teatru Dramatycznego w Białymstoku. W ubiegły weekend (4 czerwca) odbyła się tam premiera spektaklu „Exodus 2.0” Artura Pałygi w reżyserii Agnieszki Korytkowskiej-Mazur. To dopełnienie ubiegłorocznego plenerowego widowiska „Bieżeńcy. Exodus”. Wtedy reżyserka zapowiadała, że druga część będzie dotyczyła powrotów. Narastający problem współczesnych uchodźców doprowadziły jednak do zmiany planów. Historia sprzed 100 lat stała się tu punktem wyjścia do opowieści także o współczesnym świecie. Spektaklu jeszcze nie widziałam, ale wydaje się, że to był bardzo dobry pomysł.
O spektaklu na stronie Teatru (świetne zdjęcia): http://dramatyczny.pl/spektakl/exodus-2-0/
Recenzja Moniki Żmijewskiej: http://bialystok.wyborcza.pl/bialystok/1,35241,20199520,exodus-2-0-czyli-uchodzcy-w-grze-gdybym-mial-bron-to-bym-was.html